Wraz ze znajomymi wyruszyliśmy w podróż na Babią Górę z Przełęczy Krowiarki czerwonym szlakiem. Szacowany czas 2,5 godziny.
![](https://rowerowyblog.pl/wp-content/uploads/2022/09/IMG_20220806_094413_edit_6345134141739-1024x768-1.jpeg)
Pierwszy odcinek trasy
Przy Przełęczy Krowiarki znajduje się duży parking dla samochodów, gdzie koszt za dzień wynosi 20 złotych. To w tym miejscu zaczynamy podróż czerwonym szlakiem w stronę Babiej Góry (szacowany czas na dojście do celu wynosi dwie i pół godziny.
Podróż rozpoczyna się pięknym widokiem lasu ze ścieżką utworzoną w kształcie schodów o podłożu kamyków. Początek jest dość stromy, lecz nie warto się poddawać, ponieważ jest dużo miejsc na odpoczynek np. dla dzieci.
Sokolica 1367 m n.p.m.
![](https://rowerowyblog.pl/wp-content/uploads/2022/09/IMG_20220806_101107_edit_6753513196365-768x1024-1.jpeg)
Najniższy i położony najdalej na wschód wierzchołek w północno-wschodniej grani masywu Babiej Góry w Beskidzie Żywieckim. Jest to pierwszy przystanek, od którego dalsza droga staje się już tylko kamienisto – piaszczysta.
Z pewnych źródeł wiemy, że to tutaj rozpoczynają się piękne widoki, które można podziwiać z utworzonego tarasu podczas odpoczynku.
U nas widoczność była słaba, ale zdjęcia wyglądają super.
![](https://rowerowyblog.pl/wp-content/uploads/2022/09/IMG_20220806_101123_edit_2909995932366-1024x768-1.jpeg)
Drugi odcinek trasy
Drugi odcinek trasy wita nas pięknymi i rozkwitającymi roślinami wierzbownicy kiprzycy.
![](https://rowerowyblog.pl/wp-content/uploads/2022/09/IMG_20220806_102647_edit_1828690565865-1024x768-1.jpeg)
Od tego momentu pozostaje nam jeszcze kilka stromych podejść wśród znajdującej się kosodrzewiny. Stąd możemy dowiedzieć się, że jesteśmy już niedaleko szczytu. Nastąpiła również zmiana pogody, chwilami pojawiają się opady deszczu.
![](https://rowerowyblog.pl/wp-content/uploads/2022/09/IMG_20220806_104629_edit_1786345338788-1024x768-1.jpeg)
Babia Góra – Diablak 1725 m n.p.m.
![](https://rowerowyblog.pl/wp-content/uploads/2022/09/IMG_20220806_113957_edit_2168306140813-768x1024-1.jpeg)
Udało nam się zdobyć najwyższy Szczyt Beskidu Żywieckiego ok. godziny 11:40. Zdecydowanie musimy się wybrać w to miejsce podczas pięknej i słonecznej pogody z wysoką widocznością.
Chętnie wykonamy kolejne zdjęcia i podzielimy się ponownym podejściem.
Ze znajomymi
W góry warto wybrać się ze znajomymi. Jest to niezapomniana przygoda, która długo pozostanie w naszej pamięci. Tyle uśmiechów, jakie miały miejsce podczas przygody nie możemy zliczyć. Humor dopisywał nam od początku do samego końca. Wycieczka bardzo udana – każdy kto chce spróbować swoich sił – WARTO!